Forum studentów gospodarki przestrzennej rocznik 2007

Pudel

Niestety nieubłaganie zbliżamy się do końca najdłuższych w naszym życiu wakacji. Dlatego też podzielcie się swoimi wrażeniami, napiszcie co robiliście, gdzie byliście itd.

Ja zacznę Smile

. Na początku czerwca, czyli w sumie na starcie wakacji czekał mnie egzamin (First z angielskiego), który na szczęście zdałem Smile

Następnie nadszedł czas na pracę (pierwszą w moim życiu Razz

). Za długo się nie napracowałem, bo tylko dwa tygodnie, ale jak dla mnie był to czas wystarczający Wink

. Później jeszcze tylko wyjazd z rodzicami nad morze (sierpień) i to wszystko. Reszta czasu upłynęła na spotkaniach ze znajomymi i siedzeniu w domu Smile

A jak było u Was? Smile

wiktor88

To może po kolei. Jak już zakończyły się te całe nieszczęsne matury i zaczęły wakacje to na początku zająłem się nicnierobieniem:) Później w oczekiwaniu na wyniki matur robiło się różne ciekawe rzeczy, chodziło to tu to tam i ogólnie jakoś tak mijał dzień za dniem:)
Później wyniki wszystko pozaliczane, na studia mnie przyjęli normalnie żyć nie umierać Smile

Następny etap wakacyjny to 10 dniowy pobyt w szpitalu, a zaraz po nim najgorszy sierpień w moim życiu Wink

po nim nastał wrzesień i już zaczynało powoli robić się lepiej:)
Reasumując pomimo tego, że nigdzie nie wyjechałem(nie licząc szpitala:P) i, że akurat w te wakacje musiał trafić się ten wyżej wspomniany najgorszy sierpień w życiu, wakacje zaliczam do udanych:)

To tyle, kto następny?

kooALA

wakacje:D

d ale zaraz jeszcze nie koniec, przez ten tydzien to moze sie tyle wydarzyc:P

wakacje Ali:
czekanie na wyniku matury ,wyjazd z kumpelami z klasy:D-Skrzybki 2007, dostanie sie na studia, wielka biba:D ( najlepsza w te wakacje)
a potem praca praca praca:
najpierw bar - nalewanie piiFkaaa:P, ah ile sie tego lecha wypiło, potem jakas firma produkcyjna, potem w archiwum. w między czasie imprezy i 48 h na nogach . środek sierpnia- tydzien nic nie robienia , potem Łeba ( deszcz , 16 stopnia- ale w morzu trzeba było sie wykapać), teraz zaczybam sie powoli nudzic:P

dorotka

widzę że dużo osób w te wakacje rozpoczęło swoją karierę zawodową Razz

Moim pracodawcą było TPsa, długo tam nie zagrzałam miejsca bo straszny wyzysk był. Reszta wakacji: babski wyjazd nad jeziorko (swoją drogą wybitnie udany Very Happy

), jeszcze jeden wypad nad jeziorko tylko w innym składzie i o wiele gorsza pogoda była. Sierpień/wrzesień: dziwna choroba której nadal nie mogę się pozbyć. To tak pokrótce Smile

Kasiuniaa

a ja wakację zaczęłam od odpoczynku po ciężkim roku, w którym prawie się uczyłam Razz

potem zawitałam na chwilkę do Krakowa, następnie koniec lipca i początek sierpnia spędziłam nad naszym polskim morzem, w Darłówku Very Happy

pogody raczej nie było ale i tak się opaliłam :p
yyyy i co tam się jeszcze działo w wakacje... ogólnie dużo czasu spędzałam ze znajomymi, parę razy odwiedziłam uĆ ;P jak sobie coś jeszcze przypomnę to Wam powiem Smile

)))

kamil:)

Wakacje ? Po tych wstretnych maturach do konca czerwca rzeczywiscie nazwal to bym wakacjami, tygodniowa imprezka u kumpla na dzialce i generalnie nieczego nie roibenie. Gorzej z lipcem i sierpiniem ktory spedzilem caly w pracy w hurtowni ksiazek podczas najgoretszego seoznu na podreczniki... 2 miesiace nie wiedzialem jak wyglada swiat wokol bo tylko praca, praca, praca, praca... a we wrzesniu nie lepiej...

Sikorka

Moje wakacje nie były za szczególne. Tylko pod koniec czerwca pojechałam ze znajomymi na Open'era i na tym koniec moich wojaży. Zrobiłam sobie staż (ha! nie będę miała łysego CV Wink

) A tak po godzinach - bezsensowne łażenie po mieście, albo siedzenie przed kompem Laughing


	Forum studentów gospodarki przestrzennej rocznik 2007 Gospodarka przestrzenna rocznik 2007		FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj